Widelec na pudełkach czyli catering dietetyczny Fit&Joy
Tak się składa, że ostatnio przeważnie siedzimy w domu. Brakuje nam czasu na jedzenie na mieście, a czasem nawet na gotowanie. Dlatego z entuzjazmem zaakceptowaliśmy propozycję testowania cateringu dietetycznego z Fit&Joy. Całodzienne wyżywienie, dostarczane dzień wcześniej i zapakowane w pudełka, które wystarczy tylko wrzucić do mikrofali i podgrzać, to było coś czego akurat potrzebowaliśmy. Wybraliśmy opcje 2200 kalorii bez mleka i twarogu, gdyż obecnie muszę ograniczać ilość białka mleka krowiego w mojej diecie.
Parę słów o cateringu Fit&Joy. Do wyboru macie kilka opcji kalorycznych: od 1200 do 3000 kalorii. Dieta opiera się na trzech głównych posiłkach i dwóch mniejszych, a zbilansowane posiłki pokrywają dzienne zapotrzebowanie na białko, tłuszcz i węglowodany oraz witaminy i składniki mineralne (przynajmniej tak podaje ich strona internetow). W zestawie na każdy dzień, oprócz pięciu pudełek/butelek znajdziecie też wykaz alergenów w posiłkach, herbatkę owocową i sztućce. Menu na dany tydzień dostępne jest na ich stronie internetowej.
Po otrzymaniu pierwszej dostawy wymieniliśmy pierwsze wrażenia, na razie tyko wzrokowe, na temat otrzymanych dań. Wszystko wyglądało bardzo apetycznie, dania były różnorodne, a część z nich można było zjeść zarówno na ciepło jak i na zimno. Bardzo ciekawi byliśmy jajecznicy, bo uważamy, że akurat to danie powinno się spożywać tylko na świeżo, ale jajecznica od Fit&Joy okazała się być smaczna nawet po odgrzaniu. Chociaż, gdybym miała możliwość wyboru, nigdy bym jej nie zamówiła. Tak jak i pozostałych dań jajecznych, typu omlet czy zapiekane jaja, a było ich w tygodniowym menu dość sporo. To jedna z rzeczy, które mi w cateringu od Fit&Joy nie podeszły: zbyt duża ilość jaj w diecie.
Nie do końca smakowały mi również zupy. Na mój gust były przesolone. Ten problem nie pojawiał się na szczęście w przypadku innych dań. Makaron z kurczakiem, kuskus, makaron z tuńczykiem czy makaron z pesto – chociaż nie prezentują się może zbyt fotogenicznie w czarnych pudełkach – wszystkie były bardzo smaczne. Tak jak i dania na słodko: naleśniki i ciasta. Część dań nie trafiła jednak w mój gust choć nic tak naprawdę nie mogłabym im zarzucić. Sama dużo gotuję (akurat nie teraz), dlatego jestem wybredna, a może po prostu odżywianie zdrowo i fit jest nie dla mnie? Kiedy więc wybrzydzałam i oddawałam niektóre dania Widelcowi, on stwierdzał, że nie miał by nic przeciwko żywieniu się cateringiem od Fit&Joy przez dłuższy czas.
Czy mogę go polecić? Zdecydowanie tak, choć jak już wspomniałam, nie trafia w mój gust kulinarny. Z pewnością wszystkie posiłki przygotowywane są ze świeżych, dobrych jakościowo składników i apetycznie podane. Jeśli dieta pudełkowa jest czymś, czego akurat szukacie, to warto wziąć ofertę Fit&Joy pod uwagę. Nie będziecie rozczarowani.
Artykuł powstał we współpracy z Fit&Joy
lis 25, 2017 @ 20:10:49
Hej Aga. Jestem czytelnikiem Twojego bloga od długiego czasu i bardzo go lubię.
Po pierwsze, nie ufam artykułom pisanym pod konkretne firmy, gdzie dają oni blogerom swoje produkty. Uważam, że taki artykuł zawsze będzie naciągnięty na korzyść firmy. Gdybyś zapłaciła za ten catering 1500zl za miesiąc ocena na pewno byłaby gorsza.
Po drugie, piszesz że dieta jest zbilansowana pod względem witamin, tłuszczu itd. sprawdziłam to w laboratorium czy wierzysz na słowo firmie. Dania ze zbyt duża ilością soli (co sama zauważasz) nie mają nic wspólnego z byciem 'fit’ w sensie zdrowotnym.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na relacje z restauracji i punktów gastronomicznych.
lis 25, 2017 @ 20:45:16
Hej Mat,
Dzięki za komentarz. Starałam się przedstawić za i przeciw tego cateringu i z pewnością nie zapłaciłabym za niego 1500 PLN. Ale też za żaden inny, ponieważ w mojej opinii część posiłków po prostu powinna być zjedzona na świeżo i ciężko byłoby mi żyć według jadłospisu przygotowanego przez kogoś innego. Parę razy myślałam nad dietą pudełkową kiedy chciałam obniżyć wagę, ale zawsze dochodziłam do wniosku, że sama ugotuje sobie smaczniej, lepiej i taniej.
Co do informacji o zbilansowanej diecie, to pochodzi ona ze strony internetowej Fit&Joy i ta adnotacja powinna znaleźć się również w naszym artykule, co już poprawiłam.
Mamy nadzieję, że już niedługo uda się wrócić do recenzowania. Tez za tym tęsknimy!
Dzięki, że jesteś z nami. Pozdrawiamy.
Agnieszka i Widelec