W maju na Ruczaju czyli Oregano

Na tegoroczny pierwszy majowy weekend plany mieliśmy wielkie, ale niestety z większości z nich musieliśmy zrezygnować z powodu choroby Widelca. Jedyne co udało mi się wynegocjować, to wycieczka na obiad, i to niedaleko, i koniecznie samochodem. Pojechaliśmy więc na Ruczaj, bo i blisko, i zaparkować się da, szczególnie w długi weekend, kiedy większość krakowian udaje się poza miasto (mam wrażenie, że głównie w stronę Zakopanego). A poza tym, wszystkie nasze dotychczasowe doświadczenia kulinarne na Ruczaju były pozytywne. Czemu więc nie spróbować jeszcze raz?Kraków - Oregano - dorsz duszony na maśle z biały winem w koprze włoskimTym razem nasz wybór padł na restaurację Oregano, głównie z uwagi na dość zróżnicowaną kartę, która przypadła do gustu obydwu, dość wybrednym, osobom. Na miejscu zastaliśmy prawdziwe tłumy (a lokal jest dość spory). Wygląda więc na to, że ta część mieszkańców Krakowa, która nie wyjeżdża na początku maja do Zakopanego, ukrywa się po różnych barach i restauracjach. Dołączyliśmy więc do tej drugiej grupy.Kraków - Oregano - sala

Jak nastrój miałam jakiś taki „rybny” więc zamówiłam zupę rybną z małżami podaną z czosnkową grzanką (12 PLN) i dorsza duszonego w maśle z białym winem podanego na warzywach z koprem włoskim (29 PLN). Tego ostatniego nie mogłam wyczuć w moim daniu, ale i tak było bardzo smaczne. Świeże pomidorki, papryka i cukinią, idealnie uduszona rybka – choć porcja początkowo wydawała mi się nieduża, ledwie mogłam ją skończyć.Kraków - Oregano - dorsz na warzywach

Zupa była leciutkim, rybnym bulionikiem, pływały w niej spore kawałki łososia i dorsza oraz cztery spore małże. Smakowała świeżymi pomidorami i latem.Całość uzupełniała czosnkowa grzankaKraków - Oregano - zupa rybna z małżami

Widelec, wygłodzony po chorobie (nie to, że go głodziłam, po prostu nic nie miało dla niego smaku) zamówił na przystawkę placki ziemniaczane z trzema sosami (24 PLN). Bardzo podobał nam się sposób podania placków, nabitych na drewniany stojak, z sosami podanymi w osobnych miseczkach. Placki były puszyste i chrupiące, ze świeżych ziemniaków. Z sosów najbardziej przypadła nam do gustu kwaśna śmietana ze szczypiorkiem, ale pieczarki w śmietanie i pomidorowe ragoût z wieprzowiną tez były niczego sobie.

Kraków - Oregano - przystawka

Widelec zamówił jeszcze eskalopki cielęce z pieczarkami, mozzarellą i pomidorami (32 PLN + 6 PLN za opiekane ziemniaki). Główną wadą tego dania były opiekane ziemniaki, które pochodziły niestety z mrożonki. Ale poza tym wszystko było z nim w porządku: delikatne mięso, przykryte pierzynką z podsmażonych grzybów, pomidorów i zapieczonego sera,

Kraków - Oregano - eskalopki cielęce

Oregano nie oferuje może jakiejś odkrywczej kuchni, która przyciągnęłaby „foodies”, ale serwuje solidnie przyrządzone dania, którym nie można nic zarzucić. Ceny wydają się trochę wysokie, jak na tę okolicę, bo za podobną cenę spokojnie można zjeść obiad w centrum, ale już oferta lunchowa (17 PLN za pełny obiad) wydaje się być całkiem rozsądna (pytanie jakiej wielkości są wtedy porcje?). Być może będę miała okazję przyjrzeć się jej bliżej już całkiem niedługo, bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że właśnie w tych okolicach będę wkrótce pracować.

Kraków - Oregano - zupa rybna z małżami z czosnkową grzanką  Kraków - Oregano - eskalopki z pieczarkami  Kraków - Oregano - menu  Kraków - Oregano - kawa  Kraków - Oregano - eskalopki  Kraków - Oregano - placki ziemniaczane z sosami  Kraków - Oregano - wejście

Obiad dla dwóch osób z napojami: 119 PLN.

MENU

Oregano, ul. Bobrzyńskiego 33, Kraków.
Oregano Menu, Reviews, Photos, Location and Info - Zomato