Tu się nie podsłuchuje czyli Od jajka do jabłka
Pamiętacie bistro Parasol? jeśli do tej pory nie udało się Wam go odwiedzić, to mam dla Was złą wiadomość: niestety bistro już się zamknęło. Na jego miejscu powstało nowe miejsce, klub restauracyjny Od jajka do jabłka. Słychać o nim już było od jakiegoś czasu, szczególne zainteresowanie wzbudzała nazwa, przywołująca na myśl rzymskie uczty i wyjątkową obfitość jedzenie. Oficjalne otwarcie nastąpiło całkiem niedawno, a nam udało się tam zajrzeć w parę dni po otwarciu.
Tłumów nie było, a przystrojone na żółto stoliki oczekiwały na gości. Menu jeszcze też nie było, wybierać mogliśmy spośród dwóch przystawek, dania głównego i deseru. Oboje zdecydowaliśmy się na danie główne, czyli kaczkę (28 PLN). Dzięki kreatywności właścicielek ustalone zostało, że kaczkę dostaniemy przyrządzoną na dwa sposoby: w sosie pieprzowym i w figach.
Szczerze mówiąc, to miałam nadzieję, że Widelec wybierze figi, bo choć Małopolskim Festiwalu Smaku jakoś bardziej jestem otwarta na słodko mięsne połączenia, to większą ochotę miałam na sos pieprzowy. Widelec wybrał jednak pieprz a mnie w udziale przypadły figi.
Kaczka była niezła, choć jak dla mnie ciut przeciągnięta. Wolę bardziej różowe mięsko. Figi, o dziwo, dobrze do nie pasowały choć pod koniec dania było mi już ciut za słodko. Wyraziste danie zbalansowane było delikatnym puree z selera. Wersja z pieprzem przypadła mi do gustu dużo bardziej choć tu z kolei sos trochę za bardzo zdominował delikatną kaczkę. Ale tak bez marudzenia, to bardzo nam smakowało.
Zapomniałabym wspomnieć, ze przed kaczką dostaliśmy czekadełko – obwarzanka z twarożkiem, czarnuszką i rukolą. Proste i smaczne. Od właścicielki dowiedzieliśmy się,że karta będzie już na dniach (już jest!)i ,że w planach są pięciodaniowe kolacje degustacyjne-niespodzianki w cenie 70 PLN. Najpewniej się skusimy.
Szybki lunch z napojami dla dwóch osób: 66 PLN. Woda i chutney gruszkowy gratis.
wiesława
lis 06, 2014 @ 12:55:18
Dla mnie kaczka z zielonym pieprzem to poezja smaku…a oczekiwacze zawsze są dla mnie miła niespodzianką….lubie tam jadać…atmosfera super a i oto chodzi by zjeść w miłej atmosferze