Restauracje
Mięso górą czyli Cargo
Do Cargo przyciągnęło nas oczywiście mięso. Jeszcze przed oficjalnym otwarciem. Ktoś doniósł, że już był i chce wrócić. Chętnie się więc przyłączyliśmy. W cztery osoby można już trochę zjeść i popróbować dań z rożnych sekcji menu. Jak zwykle obowiązywała zasada, że nie zamawiamy tych samych dań. Niby oczywiste, ale czasem niektórzy próbują się wyłamać. 😉 Co tu dużo mówić, sama czasem mam ochotę się wyłamać, kiedy ktoś przede mną zamówi moje upatrzone danie. Na szczęście tym razem obeszło się bez kłótni i dało się złożyć zamówienie na cztery rożne przystawki i dania główne.
Gdzie po Wielkanocy czyli widelcowe podsumowanie numer 31 – kwiecień 2017

Wreszcie ruszył Piec na Zabłociu
Powrót do Gruzji czyli Tbilisuri
Ostatnio nic nas jakoś nie urzekło. Zjedliśmy świetne śniadanie w Zenicie (polecam tosty z makrelą), ale już kawa czy dania główne były całkiem przeciętne. Zajrzeliśmy do Karakteru, zamówiliśmy jak zwykle za dużo i przez chwile było nam całkiem przyjemnie. Ale pragnęliśmy nowości. Na chwilę wyskoczyliśmy do stolicy, gdzie odbyliśmy długo planowaną wizytę w Viet Street Food (rewelacja!) i odwiedziliśmy jeszcze klika fajnych miejscówek, i po powrocie było nam jeszcze gorzej. W końcu przypomniało nam się, że nie odwiedziliśmy jeszcze Tbilisuri, restauracji otwartej w marcu przez Sabinę i Zviada z Gruzji na kółkach. Na samą myśl o gruzińskiej kuchni humor nam się poprawił więc zarezerwowaliśmy stolik i poszliśmy.
Sezon na grilla czyli widelcowe podsumowanie numer 30 – marzec/kwiecień 2017

Zdjęcie pochodzi z profilu Smokehouse BBQ na Facebooku.
Rabaty na rolki czyli Krakowski Projekt Sushi
20 marca wystartował Krakowski Projekt Sushi, który potrwa do 2 kwietnia 2017. W trakcie trwania wydarzenia, użytkownicy aplikacji Qpony, w wybranych restauracjach mogą skorzystać z rabatów nawet do -50%.
Na taką Hiszpanię czekaliśmy czyli Euskadi
Restauracja baskijska Euskadi wdarła się przebojem do krakowskiej gastronomii. Tuż po jej otwarciu, rozeszła się wieść gminna, że w lokalu po kurczakach dobrze karmią i właściwie od początku o stolik było tam niełatwo. Tym bardziej, że lokal malutki. A że dobrej kuchni hiszpańskiej, od czasu Valaparaiso, w Krakowie nie było, to i my szybko zrobiliśmy rezerwację i pomaszerowaliśmy na Podgórze popróbować tapas. Za którymi to nieustannie tęsknimy od czasu naszych wakacji w Hiszpanii.
Zieleni się czyli widelcowe podsumowanie numer 28 – luty/marzec 2017

Już w marcu rusza gruzińska restauracja Tbilisuri prowadzona przez autorów sukcesu Gruzji na kółkach, Sabinę i Zviada.