Domowo i bezglutenowo czyli Leniwe Kopytko (zamknięte)
Dziś będzie o lokalu, do którego pewnie bym nie zajrzał gdyby nie rekomendacja znajomego i konieczność przejścia na dietę bezglutenową mojej przyjaciółki. Wszystkich bezglutenowców, tych z przymusu i wyboru, bardzo szanuję, ale dla mnie dieta bezglutenowa byłaby najgorszą pod słońcem karą jaka mogłaby mnie spotkać. Nie straszny mi świat bez słodyczy i czekolady, ale świat bez pszenicy? Bez rosnącego w rękach ciasta drożdżowego? To nie dla mnie. (więcej…)