Kraków
Ale micha czyli Sweet Life Concept
Kiedy Sweet Life Concept nosił jeszcze dopisek: American Bakery nie za bardzo przepadałam za tym miejscem. Daleka byłam od miłości do cupcaków, a poza tym ze słodkim, jak wiecie, w ogóle było mi mało po drodze. Na szczęście dla mnie, lokal przeszedł metamorfozę wnętrza i menu, i teraz, przyznam to od razu, jest to jedno z moich ulubionych miejsc w Krakowie w kategorii śniadanie/lunch. Choć śniadanie zjadłam tam dopiero jedno. (więcej…)
Lato wróć czyli Tempura Truck
O tym miejscu powinniśmy byli napisać, kiedy aura bardziej sprzyjała jedzeniu na świeżym powietrzu. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że październik uraczy nas choć kilkoma dniami złotej, polskiej jesieni, a zima stulecia znowu nas ominie. Bo jeśli do tej pory nie odwiedziliście Truckarni, to warto ten błąd jak najszybciej naprawić. (więcej…)
Na zakolu czyli Vistula Port
Moja pierwsza myśl, kiedy usłyszałam o otwarciu i lokalizacji tego miejsca, była taka, że jego właściciel musi charakteryzować się dużo odwagą. Okolice ulicy Koszykarskiej i zakola Wisły to zawsze był dla mnie koniec świata, na który w dodatku ciężko było dojechać komunikacją miejska. W ostatnich latach to się zmieniło, ale i tak wciąż jest to miejsce leżące poza tradycyjnymi szlakami spacerowymi. Bardzo mnie cieszą lokale powstające w takich lokalizacjach, bo nie zawsze ma się ochotę na posiłek w zatłoczonym centrum miasta, gdzie w dodatku trudno zaparkować. Fajnie mieć pod domem sprawdzoną restaurację, do której można zajść prawie w papciach, kiedy w lodówce pusto, znudziła nam się pizza i pseudo-chińczyk na dowóz, a na wycieczki do centrum nie mamy siły. Postanowiliśmy sprawdzić czy trzeba zazdrościć takiej restauracji mieszkańcom zakola Wisły. (więcej…)