Gdzie zjeść

Wreszcie prawdziwe Bałkany czyli Balkan Express Grill

Gdzie Ty mnie prowadzisz? – dociekał Widelec. Na Floriańską? Tam jedzą turyści. – narzekał. Ale szedł grzecznie za mną, bo wiedział, że jakiś powód ku temu musi być, że zabieram go na kolację w tak niezwyczajne dla nas miejsce. Wchodzimy w bramę, w której mieści się sklep z sukniami ślubnymi, a w okienku sprzedają kebab. Będziemy jeść kebab? – z niedowierzaniem dopytuje Widelec. Nie dostrzega małego szyldu oznajmiającego, że właśnie w tej bramie mieści się pierwszy prawdziwie bałkański bar w Krakowie.Kraków - Balkan Express Grill - Punjena plejskavica z frytkami (więcej…)

Żeberka jak się patrzy czyli Rzeźnia

Rzeźnia to nowy adres przy ulicy Bożego Ciała. Usytuowana jest naprzeciwko Małego Śledzia. Zanim jednak trafiliśmy do Rzeźni, doznaliśmy szoku na widok tego co stało się z, od dłuższego czasu pustym, lokalem na rogu Bożego Ciała i Meiselsa. Mieliśmy nadzieję, że usytuowi się tam jakaś fajna knajpka, albo przynajmniej sklep z dobrym jedzeniem. Niestety, to miejsce zajęła Żabka. Z żalem stwierdzamy, że ścisłe centrum Krakowa przeżywa ostatnio inwazję żabek, małpek i innych carrefour expressów. Bardzo nam się to nie podoba.Kraków - Rzeźnia - Ribs on Fire - żeberko grilllowane

(więcej…)

Przedsmak wakacji czyli Zielona Kuchnia

To jedno z miejsc, które na liście lokali do odwiedzenia figurowało już od dłuższego czasu. I szczerze mówiąc trochę żałuję, że tak długo zwlekaliśmy, bo Zielona Kuchnia dysponuje fantastycznym ogródkiem, który teraz, udekorowany dyniami prezentuje jeszcze piękniej i trochę bajkowo. Trzeba tam będzie wrócić na wiosnę! Zdjęciami ogródka niestety nie dysponujemy, bo było już za ciemno więc musicie nam uwierzyć na słowo.

Kraków - Zielona Kuchnia - Czarne Tagliatelle (więcej…)

Tu się nie podsłuchuje czyli Od jajka do jabłka

Pamiętacie bistro Parasol? jeśli do tej pory nie udało się Wam go odwiedzić, to mam dla Was złą wiadomość: niestety bistro już się zamknęło. Na jego miejscu powstało nowe miejsce, klub restauracyjny Od jajka do jabłka. Słychać o nim już było od jakiegoś czasu, szczególne zainteresowanie wzbudzała nazwa, przywołująca na myśl rzymskie uczty i wyjątkową obfitość jedzenie. Oficjalne otwarcie nastąpiło całkiem niedawno, a nam udało się tam zajrzeć w parę dni po otwarciu.

Kraków - Od jajka do jabłka - kaczka w figach (więcej…)

Śniadanie z wyższej półki czyli Le Scandale

Z racji cały czas trwającego w naszym mieszkaniu remontu, zdarza się, że o 8.30 w weekend mamy nagle 2 wolne godziny. Spać już nie ma sensu (Widelec powiedziałby pewnie co innego), tym bardziej, że znajdujemy się właśnie w centrum miasta. Jest to za to wręcz idealna pora na śniadanie!Idealna prawie, bo niestety niewiele lokali w naszym mieście serwuje śniadania już od godziny 8.00. Na szczęście jest Targ Śniadaniowy (w soboty w Parku Krakowskim, w niedzielę Parku Ratuszowym w Nowej Hucie.Gdy nadejdą chłody będą się przeprowadzać pod dach). O Targu Śniadaniowym, w ów słoneczny sierpniowy weekend, zapomnieliśmy i udaliśmy się w poszukiwaniu śniadania na Kazimierz.Kraków - Le Scandale -śniadanie z jajkiem sadzonym (więcej…)

Street food po krakowsku czyli Andrus Food Truck

Po przeczytaniu poprzedniego wpisu, kompletnie wbrew temu co napisałam, Widelec nabrał ochoty na burgera. Niestety była to niedziela więc na SSF nie było szans. Wybraliśmy się więc na skwer Judah, czyli ni to parking, ni to plac u zbiegu ulic Wawrzyńca i Wąskiej, gdzie od pewnego czasu rozkwitają kolejne inicjatywy gastronomiczne. Po Frytkach Belgijskich i Shake & Bake, pojawiły się Boogie Truck i Andrus Food Truck, a także, serwujące kebaby i tortille, Bistro Gusto. Już wkrótce na skwer Judah ma też zawitać prawdziwa perełka, jeśli chodzi o zmotoryzowaną gastronomię, a mianowicie Big Red Bustaurant. Ich menu ma się opierać na świeżej rybie i grillowanych warzywach, ale obiecują też steki i grillowanie przez całą noc. Nie możemy się doczekać!raków - Andrus Food Truck - Boogie Truck (więcej…)

Deszczowy debiut czyli Zacny Burger Milordzie

Mijają miesiące, a w Krakowie moda na burgery nie przemija. Jak grzyby po deszczu pojawiają się nowe food trucki serwujące kanapki z wołowiną i nie tylko. Szczerze przyznam, ze jesteśmy już trochę tą modą zmęczeni i z radością przyjęlibyśmy informację o otwarciu baru serwującego, na przykład, kuchnię kubańską (film Chef zrobił nam dużego smaka na kubański street food). Bo kiedy mamy ochotę na burgera, to i tak najczęściej kierujemy się na Kupa 10, bo tam nam smakuję i trochę już nam brakuje entuzjazmu na ciągłe odkrywanie (nie zawsze udanych) burgerowych nowości.Kraków - Zacny burger milordzie - BBQ

(więcej…)

Nowy adres na Zabłociu czyli studio Twój Kucharz (zamknięte)

To było jedno z najbardziej wyczekiwanych przez nas miejsc w tym roku. Dlatego kiedy studio Twój Kucharz wreszcie otworzyło swe podwoje na Zabłociu, na naszą wizytę nie trzeba było długo czekać. Niestety, w składzie zabrakło tym razem Widelca, ale zamierza swój błąd szybko naprawić, miejmy nadzieję jeszcze w tym tygodniu. Ja z wielką chęcią będę mu towarzyszyć, bo menu w studio zmienia się co tydzień, więc pozostało mi jeszcze wiele potraw do spróbowania.Kraków - Studio Twój Kucharz - bar i kuchnia (więcej…)

Moda na policzki czyli Zdybanka (zamknięte)

Tyle się ostatnio dzieje w Krakowie i okolicach, że już praktycznie nie ma czasu na zwykłe chodzenie po knajpach. A to fantastyczna, dziesięciodaniowa kolacja, a to śniadanie prasowe (relacja już wkrótce). Do tego jeszcze półfinały Małopolskiego Festiwalu Smaku i przygotowanie do zbliżającego się wielkimi krokami remontu mieszkania. Nie żebym narzekała, że tyle się dzieje, bo dobrze mi z tym, ale wiem, że najbardziej czekacie na kolejne relacje z nowszych i starszych krakowskich lokali gastronomicznych. Dlatego gdy tylko udało nam się wygospodarować dzień wolny od pracy, poszliśmy oczywiście na obiad.Kraków - Zdybanka - Ciepłe Grzanki na 3 smaki (więcej…)

Grosz do grosza, a będzie kokosza czyli The Chicken Club (zamknięte)

Przyznam się Wam, że fanem kurczaków nie jestem więc do restauracji serwującej same tylko te ptaki jakoś mnie nie ciągnęło. Wielkim wielbicielem drobiu jest za to Widelec, wiadomo więc było, że prędzej czy później przyjdzie nam ten przybytek odwiedzić. „Prędzej” nastąpiło jakieś dwa tygodnie temu i mieliśmy nadzieję szybciutko Wam tę wizytę opisać. Niestety, TP SA postanowiła odłączyć nam Internet, mimo że regularnie płacimy rachunki, i do tej pory nie udało nam się go odzyskać. Poniższy wpis powstaje na iPadzie i wdzięczna Wam będę za wszelkie uwagi i wskazanie błędów gdyż jeszcze obsługę WordPressa na tym urządzeniu nie do końca opanowałam.Kraków - The Chicken Club - kurczak z frytkami i sosem BBQ

(więcej…)