Śniadanie po novemu czyli Nova Resto Bar
W dniu, w którym postanowiliśmy jeść śniadanie w Nova Resto Bar nikt jeszcze o zimie nie myślał, a słoneczna pogoda zachęcała do weekendowych spacerów (oczywiście poza Krakowem, z dala od smogu). Przy obecnych mrozach nie odważylibyśmy się chyba zasiąść na tarasie, który stał się przyjemnym miejscem na spożywanie posiłków, od czasu, kiedy decyzją sanepidu wprowadzono tam zakaz palenia. Nasze odwiedziny wypadły w pierwszy dzień obowiązywania zakazu, więc w powietrzu unosił się jeszcze nieprzyjemny zapach.Była to nasza pierwsza wizyta w Novej po dość długiej nieobecności. Z poprzednich wizyt zapamiętałam pyszne (choć zimne) pierożki z sandaczem z sosem krewetkowym oraz spalonego burgera, w którym mięso przypominało raczej słabego sznycla niż kawał porządnej wołowiny. Jedzenie w Novej było zawsze nierówne. Nie wiedzieliśmy więc czego się spodziewać tym razem.
Widelec zamówił oczywiście śniadanie angielskie (19 PLN). Mnie zaciekawiła wkładka „Kuchnia polska od Nova”. Znalazłam w niej śniadanie w postaci dwóch obwarzanków ze schabem i z pastą z pstrąga i bryndzy (13 PLN). Choć istniało spore ryzyko, że po zjedzeniu dwóch obwarzanków mogę pęknąć, postanowiłam, mimo wszystko, je podjąć.
Widelec był trochę rozczarowany, że zamiast jajek sadzonych, na jego talerzu znajdowała się jajecznica (w menu napisane było po prostu „jajka” bez podania sposobu przygotowania), ale jak zaczął jeść to przestał marudzić. Jego zadowolenie zwiększyły dwa pokaźnej grubości plasterki boczku. Śniadanie ocenił jako poprawne jednak parę rzeczy zadecydowało, że śniadanie w Novej mniej mu odpowiadało niż angielskie śniadanie w Momencie. Były to: jajecznica zamiast jajek sadzonych, słabsze i nie grillowane pieczywo oraz jakość musztardy.
Moje „obwarzanki” to były właściwe bajgle. Jako, że jesteśmy w Krakowie, to różnica między tymi dwoma rodzajami wypieków ma jeszcze dodatkowe znaczenie. Zwłaszcza, że obwarzanek krakowski jest produktem chronionym i nie wiem, czy nazwanie wypieków na poniższym zdjęciu „obwarzankami” nie jest jakimś wykroczeniem 😉
Najpierw rzuciłam się na bajgla z pstrągiem i bryndzą. Powiem tak: pasta była smaczna choć ryby było w niej mało a ser, jak na bryndzę, miał wyjątkowo delikatny smak. Gdyby nie menu, w życiu nie powiedziałabym, że to bryndza. Kanapka ze schabem była dobrze skomponowana smakowo. Chrzan i pyszne ogórki nadawały jej charakteru, ale też zepchnęły smak mięsa na drugi plan. Oczywiście, w połowie drugiego bajgla, zaczęłam proszącym wzrokiem patrzeć na Widelca. Pomógł.Wybór śniadań w Nova Resto Bar jest dość spory, dlatego nie wykluczam, że kiedyś jeszcze tam trafimy spróbować innych zestawów. Może też skusimy się na menu obiadowe (pierożki z grzybami i cielęciną) i wybaczymy im w końcu dawne grzeszki. Nova, choć nie zachwyca, chyba idzie w dobrym kierunku.
Syte śniadanie z napojami dla dwóch osób: 40 PLN. To standard śniadaniowy w tej okolicy.