Śniadanie do syta czyli Warsztat
Śniadania w Warsztacie polecano nam już od dłuższego czasu. Ja wielką fanką tej restauracji nigdy nie byłam, zraziłam się do niej kiedyś (kiedy jeszcze znajdowała się w miejscu Dużego Pokoju) przez wyjątkowo nieciekawą lazanię, która pływała w sosie pomidorowym, za to w środku była raczej sucha. Widelec miała za to z Warsztatu całkiem niezłe wspomnienia, jest poza tym dużym fanem, oferowanych w dowozie, obiadów z Warsztatu po polsku.
Jako, ze od naszej ostatniej wizyty w Warsztacie czasu minęło już sporo, postanowiłam dać mu kolejną szansę i dałam namówić się na śniadanie. A raczej na warsztaty śniadaniowe, jak nazwana została ta pozycja w karcie. Do wyboru macie różne kombinacje z jajkiem w roli głównej od 10 PLN), parówki, twarożki, śniadania na słodko, a także różnego rodzaju grzanki (od 4 PLN). Ja zdecydowałam się na zestaw z twarożkiem z tuńczykiem, wędliną i jajkiem (12 PLN), a Widelec na jajecznicę z szynką (12 PLN). Do tego oczywiście kawa (cappuccino, latte – 8 PLN) i lemoniada.
Pierwsze wrażenie, po tym jak otrzymałam zamówienie to dośc spory rozmiar porcji. Mój zestaw z twarożkiem był tak ogromny, że spokojnie najadłam się ja, część zjadł Widelec i jeszcze spora porcja twarożku została. Ja bym tę porcje znacznie zmniejszyła, bo szkoda mi marnować takie ilości jedzenia. Co do walorów smakowych, to nie ma się tutaj za bardzo nad czym rozwodzić. Twarożek był przyzwoity, ale można go było znacznie lepiej doprawić. Do tego pomidor, jajka, przeciętna wędlina i cztery tosty z chleba tostowego. Jest to raczej śniadanie dla tych co lubią się najeść, a nie dla smakoszy. Jeśli chodzi o jajecznicę, to Widelcowi rzadko kiedy jajecznica nie smakuje. Ta też była w porządku.
Czy moje zdanie o Warsztacie uległo zmianie po tej wizycie? Może troszeczkę się poprawiło, ale zdecydowanie jest dużo więcej ciekawszych miejsc na Kazimierzu, gdzie można zjeść smaczniejsze śniadanie. A jeśli chodzi o menu obiadowe, bardziej przemawia do mnie Warsztat po polsku.
Śniadanie dla dwóch osób z kawą i lemoniadą: około 50 PLN. Paragon zaginął w tajemniczych okolicznościach.
Felicity
sty 30, 2015 @ 01:53:26
Osobiście polecam obiadowo (śniadania nie jadłam tam) i „lemoniadowo”. Jest stosunkowo nie drogo, a porcje są duże. http://nakreconakreceniem.blogspot.com/2014/06/ciastkarnia-i-warsztat-35.html