Idzie ku lepszemu czyli Jemynapolu
Zajrzałam dziś po pracy na Mały Rynek, rozpoznać co dzieję się na targach Jemynapolu. Dokonałam przy tym krótkiej dokumentacji fotograficznej abyście mogli zdecydować czy macie ochotę tam zajrzeć w najbliższy weekend. Moja rekomendacja – zdecydowanie warto. Choć imprezom na Małym Rynku daleko jeszcze do Foodstocku (właśnie, co się stało z Foodstockiem,? Ktoś wie?) czy NajedzeniFest! to zdecydowanie idzie ku lepszemu.Na Mały Rynek dotarłam chwilę po burzy i wyglądało jak by niektóre stoiska na nowo się rozkładały (albo dopiero się rozkładały). Odwiedzających nie było dużo, krzesła były jeszcze mokre, a scena dopiero w przygotowaniu. Rozpoczęłam więc obchód.
Oprócz tradycyjnych już prawie oscypków, wędlin z Litwy czy węgierskich przysmaków, organizatorom Jemynapolu udało się też namówić do współpracy nowych wystawców. Jest meksykańska restauracja Alebriche, która na Małym Rynku serwuje swoje bezbłędne tacos. Jest niezawodna Spółdzielnia z bardzo rozbudowaną ofertą zarówno na dania wytrawne jak i desery. Jest nowo otwarty snack bar z Starowiślnej z brazylijskimi przysmakami – Carioca. Jako, że zarówno oferta Alebriche jak i Spółdzielni jest już mi znana, postanowiłam spróbować brazylijskich przekąsek. Pastel z wołowiną (8 PLN) mnie niestety nie zachwycił, choć na pewno lepiej by smakował świeżo usmażony niż przechowywany w bemarze.
Jest na też Małym Rynku stoisko z produktami greckimi. Tym razem nic nie kupiłam ale zamierzam tam jeszcze wrócić bo oferta wygląda zachęcająco. Skusiłam się za to na lutenicę z grillowanej papryki (8 PLN) na stoisku bułgarskim. Mają tam naprawdę spory wybór past z papryki i bakłażana, a także innych przetworów. Zachęcam do odwiedzin, wielbicieli tego typu smaków.
Są jeszcze kozie sery, sery francuskie z La Petit France i Fattorie Del Duca. Nie wiem co serwują ci ostatni, bo dopiero się rozkładali, ale z tego co doczytałam to sandwiche. Może wrócimy spróbować.I niestety dopiero przeglądając zdjęcia w domu zauważyłam, że na stoisku litewskim serwują cepeliny. Kolejny powód żeby jeszcze raz odwiedzić Mały Rynek.
Kto jeszcze jest na Małym Rynku, możecie zobaczyć na zdjęciach, choć z góry uprzedzam, że nie fotografowałam stałych bywalców (grill, oscypki, langosze) i stoisk z tak zwanym rękodziełem. Warto podkreślić, że na targach Jemynapolu czeka też na Was spory wybór win, piwa, no i stoisko Krainy Cydru. Dlatego wierzę, że kiedy wieczorem na scenie zagra muzyka, zrobi się tam znacznie weselej.
Jemynapolu, 4-7 lipca, Mały Rynek, Kraków