Nie tylko krzywa wieża czyli Widelec w Pizie
Już od jakiegoś czasu o kierunkach naszych wycieczek decydują nie tylko atrakcje turystyczne, ale i kulinarne. Tak też było w przypadku Pizy. Choć muszę przyznać, że krzywa wieża nas oczarowała. Lubiliśmy ją odwiedzać szczególnie w nocy, kiedy nie była otoczona tłumem turystów. Za to jedzenia w bezpośrednim sąsiedztwie Piazza dei Miracoli nie mogę polecić. Któregoś dnia złapała nas ulewa i nie mieliśmy innego wyjścia jak tylko usiąść na kawie w pierwszej lepszej kafejce. Jako, że zbliżała się pora lunchu, a śniadanie, choć smaczne (croissant z Nutellą), nie było zbyt obfite, zamówiliśmy też panini. Gdzie jak gdzie, ale we Włoszech panini powinny być dobre. Nie mogliśmy się bardziej mylić. O ile panino Widelca z gotowaną szynką było jeszcze zjadliwe, to moje z salami i mozzarellą było po prostu tłuste i pozbawione smaku. Brrr. (więcej…)