Obiad po dwóch stronach Atlantyku czyli Mavericks i La Petite France
Jedna historia zaczęła się od tego, że hotel Andels postanowił odświeżyć hotelową restaurację i, śladem berlińskiego odpowiednika, wprowadzić w Krakowie kuchnię kalifornijską. Druga, od zamówienia przez UberEats, a właściwie od mojej ciąży, bo to w tym czasie zaczęłam pochłaniać więcej deserów. A może już od studiów, kiedy powtarzając „Ils sont foux ces Francais” jednocześnie czułam słabość do kultury i kuchni francuskiej? Oprócz quiche. Nie cierpiałam jeść quiche! Kiedy wspominam wyjazdy do Francji w czasach szkoły podstawowej, to niechęć do quiche jest chyba jednym z najsilniejszych wspomnień. (więcej…)