Restauracje
Gastronomia w czasie epidemii
W obliczu zaistniałej sytuacji uznałam, że publikacja kolejnego podsumowania miesiąca nie ma większego sensu, bo lokale gastronomiczne zostały zamknięte, a imprezy kulinarne (i nie tylko) odwołane. Kto może, pracuje z domu, pewnie większość z nas stara się gotować, ale wszyscy tęsknimy za smakami z krakowskiego gastro (ja na pewno!). Na szczęście wiele lokali uruchomiło dowozy, poprzez pośredników takich jak pyszne.pl, Glov czy Uber Eats lub własnym transportem, sporo oferuje też odbiór własny. Dlatego jeśli marzycie o ramenie, hummusie albo lodach, a nie macie zamiaru przygotować ich własnoręcznie, to Wasze marzenia można łatwo spełnić. Pamiętajcie również, że w obecnej sytuacji, dowozy i wynosy to jedyne źródło dochodów przedsiębiorców. które stoją za Waszymi ulubionymi smakami.
(więcej…)Gdzie na śniadanie w Krakowie czyli przegląd lokali serwujących najważniejszy posiłek dnia
Wpis o śniadaniach w Krakowie zdążył się juz mocno zestarzeć, a że ostatnio miałam okazję odwiedzić kilka nowych i starszych śniadaniowni, to spieszę z aktualizacją. Kolejność nie do końca przypadkowa. 😉 Lista na pewno nie jest wyczerpująca więc jeśli macie jakiś lokal do polecenia to piszcie w komentarzach.
(więcej…)Na zakolu czyli Vistula Port
Moja pierwsza myśl, kiedy usłyszałam o otwarciu i lokalizacji tego miejsca, była taka, że jego właściciel musi charakteryzować się dużo odwagą. Okolice ulicy Koszykarskiej i zakola Wisły to zawsze był dla mnie koniec świata, na który w dodatku ciężko było dojechać komunikacją miejska. W ostatnich latach to się zmieniło, ale i tak wciąż jest to miejsce leżące poza tradycyjnymi szlakami spacerowymi. Bardzo mnie cieszą lokale powstające w takich lokalizacjach, bo nie zawsze ma się ochotę na posiłek w zatłoczonym centrum miasta, gdzie w dodatku trudno zaparkować. Fajnie mieć pod domem sprawdzoną restaurację, do której można zajść prawie w papciach, kiedy w lodówce pusto, znudziła nam się pizza i pseudo-chińczyk na dowóz, a na wycieczki do centrum nie mamy siły. Postanowiliśmy sprawdzić czy trzeba zazdrościć takiej restauracji mieszkańcom zakola Wisły. (więcej…)
Do Tajlandii na skróty czyli Taj
Zawsze bardziej nas ciągnęło na zachód niż na wschód. Aż do zeszłego roku, kiedy postanowiliśmy przystać na rozstanie z częścią zdobyczy cywilizacji i spędzić wakacje w Azji. Chcieliśmy jechać nas do Wietnamu i Tajlandii, choć trochę przerażała nas myśl o zamienieniu Forda Mustanga na komunikację publiczną. Plany pokrzyżowały nam obowiązki służbowe i moja ciąża. Tak więc Azję przyjdzie nam zwiedzać już z Łyżeczką. Tymczasem kiedy tylko nadarzy się okazja, Azję odkrywamy kulinarnie. Dużo łatwiejsze jest to w stolicy, bo w Krakowie ciężko choćby o dobre pho, chyba, że weźmie się za to Bożena Stawicka.