Jagnięcina po jaworczańsku czyli Restauracja Bacówka

Doniesiono nam, że w Jaworkach podają najlepszą pod słońcem jagnięcinę. Widelcowi nie trzeba było tego dwa razy powtarzać. W najbliższy weekend wybraliśmy się na wycieczkę w Pieniny. Zanim jednak Widelec mógł zasiąść do konsumpcji, zmuszony został do odbycia 25 kilometrowego spaceru w celu zwiększenia dziennego deficytu kalorycznego. Takie to czasy nastały!Jaworki - Restauracja Bacówka - jagnięcina po jaworczańsku (więcej…)

Niedziela z samosą czyli spotkanie blogerów krakowskich z kuchnią Indii w restauracji Ganesh

W ostatnią niedzielę miałam niewątpliwą przyjemność uczestniczyć w warsztatach kuchni indyjskiej w restauracji Ganesh, zorganizowanych dzięki Ulli, autorce bloga Kuchnia na wzgórzu. Warsztaty poprowadził właściciel sieci restauracji Ganesh, pan Tapinder Sharma, który wraz z kucharzem ze swojej restauracji zaprezentował nam jak przygotowuje się specjały kuchni indyjskiej w Ganeshu.warsztatykuchniindyjskiej28 (więcej…)

Węgier na Meiselsa czyli Deli Bar / Budapest (zamknięte)

Fakt istnienia węgierskiej restauracji na Meiselsa przez długi czas ignorowaliśmy. Do czasu, kiedy w kilku grupach na Facebooku przeczytałam bardzo pozytywne opinie o tym lokalu. I to z ust Warszawiaków! „Cudze chwalicie, swego nie znacie.”- pomyślałam, bo za wzór kuchni węgierskiej w Polsce uważałam warszawską restaurację „U Madziara”. Postanowiliśmy się przekonać jak gotuje nasz lokalny Madziar.Kraków - Delibar - Okno (więcej…)

Putin pod klonowym liściem czyli Antler Poutine&Burger (zmiana adresu)

Choć trąbią wszem i wobec, że burgery już z mody wychodzą, Kraków konsekwentnie modzie na niemodne burgery się opiera i co rusz otwiera się nowy lokal, w którym można burgery skonsumować. A każda nowo powstająca „burgerownia” stara się jakoś od konkurencji odróżnić. Antler Poutine&Burger wyróżnia się tym, że do burgerów serwuje kanadyjski przysmak: poutine czyli frytki z serem i sosem pieczeniowym.Kraków - Antler Poutine&Burger - poutine (więcej…)

Nie samym kebabem żyje student czyli Laila

Miało dziś być o zupełnie innym miejscu. Ale trafiliśmy do nowo otwartego lokalu Laila Grill Bar i postanowiliśmy Was o nim, drodzy czytelnicy, czym prędzej poinformować. Bo mijając go z zewnątrz, moglibyście pomyśleć, że to kolejny bar z tanim kebabem i pójść dalej. Zwłaszcza, że Laila znajduje się w okolicy studenckiej, całkiem niedaleko od słynnego przejścia dla pieszych na ulicy Czarnowiejskiej. Podobno, poprzez używanie tego przejścia, studenci tamują ruch w całym Krakowie. A skoro już tamują, to warto zwolnić, zatrzymać się i zajrzeć do Laili.Kraków - Laila - shish kebab

(więcej…)

(Nie)najlepsza pizza w mieście czyli A’petyt Bistro

I znowu nadeszły dni lenistwa. Kiszki marsza grają, a tu ani gotować, ani wyjść z domu się nie chce. Na ratunek, jak zwykle w takich chwilach, przyszedł nam serwis pyszne.pl (zdarza nam się zamówić też przez pizzaportal.pl czy foodpanda.pl, ale interfejs pyszne.pl jakoś najbardziej nam odpowiada). Wyjątkowo zdecydowaliśmy się na pizzę. Wyjątkowo, bo pizzę lubimy prosto z pieca, a nie zaparzoną w kartonowym pudełku. Kierując się licznymi i pozytywnymi opiniami użytkowników portalu nasz wybór padł na restaurację A’petyt Bistro, która dodatkowo namawiała do zamówienia hasłem „Najlepsza pizza w mieście”. No i wreszcie, miała w swej ofercie pizzę 4×4, co znaczyło, że za jednym razem będziemy mogli spróbować czterech rodzajów pizzy.Kraków - Apetyt Bistro - pizza cztery rodzaje (więcej…)

Karnawałowa rozgrzewka czyli Najedzeni Fest Karnawał

Zimowa edycja festiwalu kulinarnego Najedzeni Fest powoli przechodzi już do przeszłości, a my jak zwykle mamy dla Was trochę zdjęć i krótką relację o tym, czego tym razem można było spróbować w Forum Przestrzenie. Nie zauważyliśmy specjalnych kolejek przed żadnym ze stoisk, co może oznaczać, że tym razem siły rozłożyły się równo, ale też, że ludzi było jakby mniej (o czym zresztą wspomniała znajoma restauratorka). Niskie temperatury z pewnością odstraszyły część potencjalnych klientów, ale nie prawdziwych smakoszy, których nic nie powstrzyma od spróbowania nowych smakołyków.Najedzeni Fest - Karnawał - Kraków - Wino i Śpiew (więcej…)

Śniadanie po novemu czyli Nova Resto Bar

W dniu, w którym postanowiliśmy jeść śniadanie w Nova Resto Bar nikt jeszcze o zimie nie myślał, a słoneczna pogoda zachęcała do weekendowych spacerów (oczywiście poza Krakowem, z dala od smogu). Przy obecnych mrozach nie odważylibyśmy się chyba zasiąść na tarasie, który stał się przyjemnym miejscem na spożywanie posiłków, od czasu, kiedy decyzją sanepidu wprowadzono tam zakaz palenia. Nasze odwiedziny wypadły w pierwszy dzień obowiązywania zakazu, więc w powietrzu unosił się jeszcze nieprzyjemny zapach.Kraków – Nova Resto – Bar – menu (więcej…)

Nie tylko currywurst czyli Widelec próbuje zjeść Berlin

Dziś ostatni wpis o Berlinie. Kilka słów o miejscach, które udało nam się odwiedzić w czasie, kiedy nie opychaliśmy się bratwurstami i innymi kiełbasami. Prawie wszystkie znajdują się w pobliżu Simon-Dach-Straße, przy której znajdował się nasz apartament. I szczerze mówiąc moglibyśmy spędzić chyba z miesiąc w tej okolicy żywiąc się za każdym razem w innym miejscu. Istny raj!Berlin - Mojito - nachosy wegetriańskie

(więcej…)

Czosnek i suszone pomidory czyli Luigi 1930 (zamknięte)

W ostatnie weekend zdecydowaliśmy się przetestować kolejne miejsce honorujące kartę LOOKMap. Wybór padł na stosunkowo nową kawiarnię o dziwnej nazwie „Luigi 1930„. Jak się później okazało, nazwa ta pochodzi od mieszanki kawy, bo też kawą to miejsce się szczyci. Oprócz tego Luigi oferuje makarony „kuszących sosach” i „osładza życie deserami”. Chyba znacie już nasze zdanie na tematach takich akrobacji językowych. Mimo to zaryzykowaliśmy, bo mieliśmy ochotę na „apetyczne ciabatty”.Kraków - Luigi 1930 - Ciabatta i kanapka

(więcej…)