Jeśli burger to tylko na Kazimierzu czyli Boogie Truck
Boogie Truck niezasłużenie długo czekał na swój wpis na naszym blogu. A to głownie dlatego, że zazwyczaj ochota na spróbowanie ich burgerów przychodziła nam w poniedziałek, a akurat w poniedziałek mają zamknięte. Wiedzieliśmy jednak, ze warto, bo kiedyś dane nam było ugryźć burgera z Boogie Trucka od naszego przyjaciela. A o dobrym jedzeniu nie zapominamy! 🙂
Wieczór był pochmurny i wilgotny, ale kiedy doszliśmy do skweru Judah przy Wawrzyńca, pogoda przestała mieć znaczenie. Tyle dobrego jedzenia dookoła! Maczanka, dorsze, frytki, kiełbaski po angielsku (to w Big Red Bustaurant). Radość trwała do momentu kiedy zaczęło padać, bo wtedy musieliśmy szybko poszukać jakiegoś dachu, pod którym moglibyśmy skonsumować nasze burgery.
Poszliśmy w klasykę. Ja wzięłam bacon burgera (16 PLN), a Widelec BBQ (17 PLN). O burgerze Widelca dużo Wam nie powiem, bo warunki nie sprzyjały wymienianiu się kanapkami (ani zdjęciom). Udało mi się z niego tylko wydobyć, że wyjątkowo smakował mu domowy, miodowy sos barbecue i soczyste mięso. Chwalił też burgera za lekko pikantną nutę. Ja w moim burgerze znalazłam ogromne kawałki chrupiącego bekonu, takiegoż ogórka, no i oczywiście doskonale soczyste mięso (zamówiliśmy średnio wysmażone). Na plus przemawia również potężna sezamowa buła (którą przyjemnością zjadłam do końca kiedy już zabrakło innych składników – niestety moje umiejętności czystego i równomiernego jedzenia burgerów są marne) oraz majonez i keczup – oba pyszne.
Po wizycie w Boogie Truck, nie mamy już ani cienia wątpliwości, że najlepsze burgery w Krakowie serwują na Kazimierzu. Ale czy na Kupa czy na Wawrzyńca? Oba food trucki mogą poszczycić się sympatyczną obsługą, wysokiej jakości dodatkami i mięsem. Pozostawiamy więc pojedynek nierozprzęgnięty i będziemy, na zmianę, z przyjemnością delektować się burgerami w obu lokalizacjach.
Ceny burgerów od 15 do 20 PLN. Zdecydowanie warto.
Boogie Truck, Skwer Judah, ul. Wawrzyńca 14, Kraków.
Smoczyca
lut 11, 2015 @ 23:33:34
A ja głosuję na Corner Burger, też na Kazimierzu 😉
daniel
maj 15, 2015 @ 21:28:07
Potwierdzam, jedno z najlepszych miejsc z burgerami,
A BBQ porostu przepyszny 😉
Podpis pod 2 zdjęciem powinien brzmieć: Daniel czekający na BBQ 😉
Wszędzie człowieka namierzą, nawet na przerwie 😀
Pozdrawiam i polecam miejsce również maczankę 😉
Agnieszka
maj 16, 2015 @ 09:18:22
Dzięki za komentarz. Maczankę tez polecamy : http://www.zwidelcem.pl/post/street-food-po-krakowsku-czyli-andrus-food-truck/
🙂
Pozdrawiamy,
Agnieszka i Widelec
Jarek
cze 22, 2015 @ 17:54:54
No i tak oto wpadłem, wpadłem jak śliwka w kompot przysłowiowa lub jak piłka do kosza… no ale od początku.
Przybywam do Krakowa na weekend, droga długa to i kiszki marsza grają więc po drodze szperam po sieci szukając czegoś co ten występ uciszą i zastąpią go sytym poburkiwaniem. No i widzę wasz blog, widzę ten wpis i patrze, czytam… brzmi ciekawe. Burgery mi nie obce i z różnych rusztów je jadłem a że ochota mnie naszła to po tak smakowitej recenzji uznałem, warto! Pogoda trochę wilgotna, jednak ja dalej prę ku celowi i już widzę wielki czerwony autobus a obok niego sympatyczny fioletowo żółto biały przybytek. Szybka akcja i już zamówienie na BBQ w drodze i do tego jabłkowa oranżadka. Chwile to trwa bo trzeba mi go wysmażyć dobrze, cierpliwie sączę napój i czekam. Nadchodzi ta chwila, dostaje w swe ręce słusznej wielkości pakunek, pełen najlepszych przeczuć rozwijam go i wgryzam się w zawartość…
To jest to… bułka jest przegenialna, świetne dobrze wypieczone solidne mięsiwo i świeże dodatki, nawet zaszalałem i rukolę wziąłem zamiast sałaty. Nutka pikanterii sosu, wszystko to w tak wspaniałym zespole radości podniebienia że aż brak słów.
Yep, wasza wina… trzy dni w Krakowie i każdego dnia wpadałem pod Boogie Truck na burgera i nawet sam siebie zaskoczyłem kupując Johna Lemona rabarbarowego a za rabarbarem nie przepadam… a ten mi smakuje. Obsługa jest bardzo fajna, uśmiechnięta i niesamowicie pozytywna. Ceny są też bardzo przystępne, ale to sprawa taka trochę drugorzędna. Nawet najładniejsze dziewczęta za ladą (a ładna tam stoi) i najmniejsze ceny nic nie dadzą jeżeli burger nie będzie dobry. A Boogie Truck serwuje burgery EPICKIE!
No więc co poradzić, wyjechać musiałem z Krakowa mając ciągle w myślach smak soczystego burgera. Ale kiedy wrócę a wracać na pewno będę, moje nogi sterroryzowane przez kubki smakowe współdziałające z żołądkiem poniosą mnie na skwer Judah do tego fajnego małego trucka. I to wasza wina jest! Wasza wielka wina!
Pozdrawiam was, żyjcie w przeświadczeniu że wepchnęliście mnie w objęcia szatańskiej rozkoszy podniebienia… moje kulinarne życie już nigdy nie będzie takie samo.
Agnieszka
cze 23, 2015 @ 20:56:03
Pozdrawiamy i życzymy dalszych rozkoszy! 🙂