Niedziela z samosą czyli spotkanie blogerów krakowskich z kuchnią Indii w restauracji Ganesh
W ostatnią niedzielę miałam niewątpliwą przyjemność uczestniczyć w warsztatach kuchni indyjskiej w restauracji Ganesh, zorganizowanych dzięki Ulli, autorce bloga Kuchnia na wzgórzu. Warsztaty poprowadził właściciel sieci restauracji Ganesh, pan Tapinder Sharma, który wraz z kucharzem ze swojej restauracji zaprezentował nam jak przygotowuje się specjały kuchni indyjskiej w Ganeshu.Podczas warsztatów mieliśmy możliwość przygotowania wegetariańskiej samosy (z ziemniakami i groszkiem), chlebka naan, a także spróbować, przyrządzonego na naszych oczach, kurczaka w sosie szpinakowym. O ile sklejanie samos okazało się być całkiem proste, to „wałkowanie” ciasta na naan poprzez przerzucanie go w dłoniach było już większym wyzwaniem. Mnie na pomoc przyszedł kucharz z Ganesha dlatego mój naan był idealny!
Pan Tapinder zdradził nam również sekret smaku potraw przygotowanych w Ganeshu. Większość dań doprawianych jest, oprócz innych przypraw, chat masalą, indyjską „vegetą”, której niestety próżno szukać w polskich sklepach (w Kuchniach Świata nigdy o niej nie słyszeli). My już pracujemy nad jej sprowadzeniem. 🙂
Oprócz przygotowywania i kosztowania indyjskich smakołyków, mogliśmy też usłyszeć o tym jak powstawał Ganesh w Krakowie, a także poznać parę ciekawostek z życia jego właściciela. Pan Tapinder zdradził nam, że już za trzy tygodnie menu restauracji Ganesh zostanie odświeżone i w karcie znajdą się pozycje obejmujące całe dania (mięso/paneer+ryż/chleb). Będą one bardziej atrakcyjne cenowo niż zamawiane osobno dania i dodatki.
Na koniec spotkania czekały na nas niespodzianki. Pierwszą była możliwość zrobienia sobie tatuażu z henny, która ucieszyła głównie żeńską część blogerów. Drugą, był zestaw przypraw użytych do przyprawiania sosu szpinakowego. Nie wiem jak reszta towarzystwa, ale ja przepisy z Ganesha na pewno wykorzystam w najbliższym czasie. Może samosy zamiast pączków na Tłusty Czwartek?
Mnemonique
mar 04, 2014 @ 07:29:15
Warsztaty wyglądają na tych zdjęciach na rewelacyjne! uwielbiam kuchnię hinduską, więc mnie się bardzo podoba!
Pozdrawiam
Monika